Męski rozwój z nowej perspektywy

Rozwój to dla wielu facetów ważna sprawa. Ja przekonałem się, że najlepszą drogą do rozwoju siebie jest wspieranie w nim innych. Brzmi absurdalnie? Zostaw myślenie tylko o sobie i przekonaj się, że to działa!

0
2304
Startup Stock Photos

Rozwój dla wielu facetów to ważna sprawa. Często powtarzamy: chcę się rozwijać. W Męskiej Stronie Rzeczywistości odkryliśmy, że wyrwanie faceta z myślenia o sobie i przekierowanie go na myślenie o innych przyspiesza rozwój. Służba to dla nas postawa otwarta na wspieranie innych w rozwoju.

Rozwój – czemu nie u innych?

Pracuję w branży IT, zajmuje się sprzedażą. Zaczynałem od najniższego stanowiska, przyszedłem na zastępstwo za koleżankę, która poszła na urlop macierzyński. Od początku szukałem pomysłu jak przebić szklany sufit – jak zwiększyć dochody, jak zdobyć władzę. Nauczyłem się sprzedawać, robiłem to sprawnie i skutecznie, ale zrozumiałem, że mnie to nie kręci. Chciałem pracować z ludźmi – coś mi mówiło, że tam jest przestrzeń do rozwoju. Ale nie miałem na to szans na stanowisku samodzielnego specjalisty, nie pozwalała też na to struktura firmy. W pewnym momencie stwierdziłem: chłopie, zacznij komuś pomagać! Zapytałem więc kolegów: Jak mogę Wam pomóc? Okazało się, że nikt nie chce zająć się strategią szukania nowych klientów. Więc zrobiłem to, czego nikt nie chciał zrobić. Stworzyłem i wdrożyłem dla kolegów różne strategie pozyskiwania nowych klientów . Udało się, moi koledzy zdobyli nowych klientów i zwiększyli sprzedaż. To oni mieli sukces, ja stałem z boku i zdobywałem kolejne doświadczenia, wspierając ich w rozwoju.

Przez służbę do awansu

Ogrom doświadczeń, który zdobyłem pomagając kolegom pozwolił mi wywalczyć awans na stanowisko dyrektora działu sprzedaży. Teraz odpowiadam za ludzi i pracuję z nimi. Postanowiłem kontynuować strategię służby. Dla każdego członka zespołu zbudowałem indywidualny program rozwoju i regularnie pracuję z każdym, żeby wspierać go w rozwoju. Efekty? Mój zespół w największym od 10 lat kryzysie w branży IT zarobił najwięcej w historii, a jeden z moich handlowców zamknął najbardziej dochodową transakcję roku i zdobył mnóstwo pochwał od klientów i dostawców. To jego sukces, jego ciężka praca, ja tylko wspierałem go w rozwoju. Podsumowując moje 8 lat życia zawodowego: dzięki służbie innym zdobyłem władzę i czterokrotnie zwiększyłem dochody.

Rodzinna wzajemność

A czy służba działa w związku, w rodzinie? Mamy z żoną dwójkę małych dzieci: Zuzia ma 2,5 roku, Hirek rok. Ich wychowanie to ogromna odpowiedzialność, a my chcemy mieć czas dla siebie nawzajem, dla dzieci i na własny rozwój. Od chwili narodzin młodszego syna z żoną wspieramy się wzajemnie w rozwoju. To dla nas wspaniałe 12 miesięcy. To dla mnie oczywiste, że zostaję sam z dwójką maluchów wieczorami, gdy żona wychodzi na kurs wystąpień publicznych, idzie pobiegać lub startuje w zawodach. Z drugiej strony, ona odwzajemnia się tworząc przestrzeń na mój rozwój: szkolenia, wyjazdy, służbę dla innych. Dzięki takiej wzajemności właśnie po narodzinach drugiego dziecka, udało mi się podjąć nowe wyzwania, ale jednocześnie, pamiętając o rozwoju mojej żony, zacząć spędzać więcej czasu lepszej jakości w domu, z dziećmi.

Zachęcam głównie Panów do zmiany myślenia o własnym rozwoju: pomyśl, komu mógłbyś pomóc się rozwinąć i zacznij to robić. Wspieranie innych w rozwoju rozwinie Ciebie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ