Oblicza męskości czyli po czym poznać prawdziwie męską postawę

Istnieją różne pomysły na męskość: faceci powinni być silni, faceci powinni być odważni, faceci powinni być zadbani. Wszyscy wiemy, że każda z tych wersji traktowana jednostronnie wykrzywia męskość. Czy da się więc opisać męskość w sposób uniwersalny?

0
8358

Zacznę od tego, że istnieje kryzys męskości, który polega na tym, że w nas, facetach, jest taka pokusa dogadzania. Ale pokusa dogadzania to jedno, a uleganie tej pokusie to drugie. Rozmawiam ze znajomą, która mówi, że jej znajoma miała chłopka, całkiem fajnego faceta, ale musiała się z nim rozstać, bo on bardziej kochał mamusię. Ta potrzeba dogadzania, która jest w facetach, sprawia, że wielu z nich zadaje sobie dzisiaj każdego dnia pytanie: „Gdzie mi będzie lepiej?”. Przecież jak byliśmy chłopcami i było drzewo, to trzeba było wejść na sam wierzchołek i nikt nie pytał się nas, czy będzie bolało.

MĘSKA STRONA RZECZYWISTOŚCI

Początek MSR-u, grupy chłopaków z mojego duszpasterstwa, powiązany był z tymże kryzysem. Widziałem również w naszym środowisku, że był moment zaangażowania u facetów, po którym jednak już ta potrzeba, żeby było mi dobrze, zwyciężała.

Myślę, że pierwsze lata MSR-u były przede wszystkim skoncentrowane na pokonaniu tej pokusy, którą przezwyciężaliśmy poprzez ekstremalność i apoteozę siły. Podejmowane były ciężkie wyzwania takie jak EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA, żeby bolało i żeby przestać wreszcie orientować życie na komfort, a zacząć przekraczać samych siebie. To był jednak tylko początek, a pytanie tak naprawdę brzmi: „Do czego zmierzamy?”. Męskość, o której tutaj piszę, to pewna postawa życiowa, nie tylko płeć. Spróbuję ją opisać.

FACET WCHODZI W NOWĄ SYTUACJE I SOBIE PORADZI

Po pierwsze męskość polega na tym, że wchodzi się w nową sytuację i  sobie radzi, podejmuje wyzwania, robi coś, i to mu wychodzi. O co chodzi? Dwa obrazy. Załóżmy, że ktoś zakłada firmę. Żeby ta firma przetrwała nie wystarczy tylko, że jest silny, albo nie wystarczy tylko to, że ma wiedzę, nie wystarczy tylko to, że jest odważny, albo że jest mądry – musi mieć to wszystko naraz. Ktoś wchodzi na czterotysięcznik. Przed nim jest wiele wyzwań, wielu rzeczy nie zna, to nowa sytuacja, a jednak sobie radzi. Żeby sobie w nowej sytuacji poradzić, trzeba być silnym, mądrym, sprawnym, trzeba mieć dużo rzeczy na raz.

Droga ku nowym doświadczeniom, w których trzeba sobie poradzić jest inna u kobiet i mężczyzn. Można to znów porównać do wchodzenia na górę. U kobiet czymś bardzo charakterystycznym jest pytanie o to, którędy jest najkrócej. Wiecie którędy? Najkrócej jest drogą, którą kobieta już zna. Jeśli nie zna, to jej się dłuży. Musi się zastanawiać: „Jeszcze to i tamto”. Najkrótsza więc jest ta, gdzie się nie musi zastanawiać i po prostu dojdzie albo dojedzie. A dla faceta właśnie nie. Facet nie szuka tego, co najłatwiejsze, ma odwagę wchodzić w nowe sytuacje. Ale, jak jest męski w pełnym tego słowa znaczeniu to w nowych sytuacjach odnajdzie się, ma wiedzę, umiejętności, ma odwagę, ma mądrość, ma wszystko.

Myślę, że właśnie ta definicja, nowe wyzwania, czyli robienie nowych rzeczy, których do tej pory facet nie robił jest najbardziej właściwa dla męskości. Łatwo jest coś powielać, ale żeby stanąć w nowej sytuacji trzeba mieć niezwykły spryt, przebiegłość, siłę, odwagę – wszystko. Dlatego też prawdziwy facet, to jest człowiek, który, jak coś robi, to mu wychodzi. Podejmuje nowe wyzwania i wygrywa.  Żeby wyszło, musi mieć to wszystko naraz. Nie tylko się, nie tylko mądrość, po prostu to wszystko na raz. Nie tylko determinację, nie tylko odwagę, po prostu wszystko naraz. Tak należy mierzyć swoją męskość. Z resztą już od pewnego czasu w MSR-ze mowa jest o wszechstronnym rozwoju. Wszechstronny rozwój to jest jakby odbicie tego, o czym teraz piszę z tym zastrzeżeniem, że można się wszechstronnie rozwijać i nie mieć tego, że w sytuacjach nowych, ktoś sobie poradzi.

FACET MUSI SOBIE POLEŻEĆ

Druga cecha męskości polega na tym, że facet zrobi wszystko, żeby sobie poleżeć. Kobiety mają masę emocji i one sprawiają, że ciągle coś muszą robić, a facet ma chwile, w których nie musi robić, może sobie poleżeć. Nawet potrzebuje sobie poleżeć. Dla faceta możliwość poleżenia sobie jest po prostu kwintesencją życia. Rozmawiałem o tym z jednym z moich znajomych, a on mówi, że jego żona nie rozumie, kiedy on wieczorem kładzie się, żeby sobie poleżeć i się go czepia. Odpowiada jej: „Przecież wszystko jest zorganizowane…”

Ale, żeby sobie poleżeć, musi po drodze wszystko zoptymalizować, zracjonalizować, zorganizować. Ostatnio ktoś mi opowiadał o bracie, który studiuje, ciężko studiuje, ma świetne wyniki w nauce. To rodzinie nie przeszkadza, ale to, że po tym, jak studiuje, leży, to im przeszkadza. Ja mówię: „Ale to jest facet. Musi sobie poleżeć.” To jest bardzo ważna męska cecha dobre organizowanie, optymalizowanie, koordynowanie. Z tego jest oczywiście postęp cywilizacyjny, ale z tego jest generalnie postęp w każdym obszarze, w życiu rodzinnym, w pracy, wszędzie.

Jednakże, żeby móc sobie poleżeć nie z lenistwa, nie z dogadzania, tylko dlatego, że wszystko jest zrobione, trzeba tam mieć sporo w głowie różnych rzeczy. Po drodze trzeba być niesłychanie sprytnym i cały czas kombinować, jak to zrobić, żeby nie musieć tak dużo pracować, żeby to zoptymalizować, żeby to lepiej zorganizować. By tak funkcjonować trzeba być sprawnym, szybkim, odważnym. Dokładnie tak samo, jak w przypadku wchodzenia w nowe sytuacje. Trzeba mieć wszystko, by to zadziałało.

FACET CHCE SIĘ DOWIEDZIEĆ, A NIE KIERUJE SIĘ WŁASNĄ FILOZOFIĄ ŻYCIOWĄ

I wreszcie jest jeszcze jedna rzecz, o którą chciałem tutaj opisać. Tak, jak dla kobiet największą pokusą w myśleniu są emocje, czyli myślenie o świecie, przez przygodne emocje, przypadkowe, które mogą stać się najważniejsze, tak ogromną pokusą dla faceta jest stworzenie sobie własnej filozofii życiowej, koncepcji, którą sam sobie stworzył. Może nawet nie jest to słabość, ale rodzaj ucieczki. Ja pewnie, jak byłem dwudziestolatkiem, taką koncepcję miałem. Pewnie wy też mieliście. Jak rozmawia się z facetem, który ma swoją filozofię życiową, to rozmawia się jak ze ścianą, bo on wie. Nie jest męskie to, że ktoś upiera się, że sobie coś wymyślił. To jest tylko uleganie pokusie komfortu, bo już jeżeli już masz filozofię, to nie musisz więcej myśleć.

Jak byliśmy chłopcami, to tłukliśmy te zabawki, rozwalaliśmy je, żeby sprawdzić, co jest w środku. Zawsze nas z natury interesowało, jak to działa, więc normalną rzeczą jest, że facet chce wiedzieć więcej, chce rozumieć ten świat. Prawdziwy facet nie tyle wie, co chce się dowiedzieć. Na każdym etapie swojego życia chce się dowiedzieć. Jest otwarty na nową wiedzę. Wydaje mi się, że jedną z naszych podstawowych predyspozycji, a przez to i powołaniem, jest to, aby zrozumieć sens świata, zrozumieć, jak świat jest skonstruowany. Dzięki temu, że mamy taką wiedzę, możemy podejmować wyzwania, przekraczać bariery, chronić naszych bliskich, rozwiązywać problemy. Możemy masę rzeczy.

Podsumowując: facet kształtuje się wtedy, kiedy przekracza świat, który zna do tej pory, wchodzi w nowy świat i sobie radzi. Należy definiować faceta nie przed tym, jak się przekroczył, ale po tym, jak przekroczył i sobie poradził, czyli od tyłu do, od sukcesu wstecz, bo w tym, że sobie poradził są wszystkie te cechy, które naraz muszą współgrać. Facet musi sobie poleżeć, ale wcześniej wszystko zorganizować, zracjonalizować, zoptymalizować. I wreszcie facet chce świat zrozumieć, a nie w swoim myśleniu stara się wyłgać od myślenie przez prezentowanie swojej filozofii życiowej.

BŁĘDY

Mam swoją teorię błędów opartą o to, że myślę, iż wielu ludzi jest ode mnie zdolniejszych i różne rzeczy im szybciej wychodzą. Ja natomiast mam to, że ja potrafię 100 razy coś spróbować, aż za 101 razem mi wyjdzie. Kiedy budowałem duszpasterstwo akademickie u św. Anny podjąłem ze 100 sposobów, jak się buduje duszpasterstwo wtedy, kiedy stare modele przestały działać i za 101 razem zadziałało.

To nie jest to tak, że natychmiast po tym, jak przekroczę siebie, to już musi wyjść, ale w ostatecznie wyjdzie. Natomiast problem wielu mężczyzn polega na tym, że jak mi nie wyjdzie, to facet ma jakąś filozofię, że udowodni, że on jest dobry, a cały świat jest zły, bo do tego owa filozofia służy, zamiast do przyswajania informacji, czego jeszcze nie wiem, żeby sobie poradzić.

Uważam, że są takie podstawowe zasady. Jeżeli za coś się bierze odpowiedzialność, to biorę odpowiedzialność. Jeżeli mi nie wychodzi, to najpierw patrzę na siebie, co ja zawaliłem, w czym ja zawaliłem, a nie w czym ktoś mi przeszkodzi. To jest taka prosta zasada, która sprawia, że człowiek uczy się wygrywać.

 

HONOR

W jakimś sensie honor bym sprowadził to tego, że, jak jestem w nowej sytuacjach, to będę nadal zachowywał wartości. Tak, jak czasami ludzie prowadzą biznes, mówią: „No tego nie da się uczciwie zrobić.”  Tak mniej więcej należy rozumieć honor. W honorze  nie chodzi o to, że ubierzemy mundur i i się popiszemy. Wchodzimy w nowe sytuacje i sprawdzamy, czy potrafimy nie tylko zachować wartości ale i być sprawnymi. Tak, jak mówi Jezus: „Trzeba być przebiegłym, jak wąż, nieskazitelnym, jak gołębica” (Mt 10,16b). Nie wystarczy być tylko honorowym, bo nie można z powodu honoru przegrywać. Honor jest narzędziem do wygrywania i tu trzeba mieć jednocześnie spryt i narzędzia, które zgodnie z wartościami można zastosować, żeby wygrać. Żołnierz dostaje medal za to, że w walce zwyciężył i przeżył, czasami nie przeżył. Nie dostaje się medali za to, że w mundurze ładnie wygląda.

Wydaje mi się, że to jest opis prawdziwego faceta. Po pierwsze wiec robi nowe rzeczy, ale jak robi to mu wychodzą. Ma te wszystkie rzeczy na raz w sobie, jak odwagę, mądrość, siłę, roztropność, przebiegłość, wszystko na raz. Po drugie, że z natury zajmuje się tym, żeby wszystko zoptymalizować, zorganizować, a na końcu poleżeć sobie, ale musi sobie poleżeć, żeby włączyć nothing box, a za chwilę zrozumieć sens tego świata. Nie da się zrozumieć sensu tego świata, jak się ciągle coś robi. Trzeba leżeć. I wreszcie ta otwartość na wiedzę, zrozumienie świata, powiązania – taka ciekawość.

I z tej perspektywy, czyli końca, to taki jest facet na końcu, można projektować, co powinien robić dzisiaj, by kiedyś takim się stać. Nie wystarczy tylko ćwiczyć. Nie wystarczy tylko czytać książek. Nie wystarczy tylko zarabiać. Nie wystarczy tylko kochać i podrywać. Trzeba robić różne rzeczy, żeby na końcu tak funkcjonować.

Cóż powiedzieć: robimy, leżymy, myślimy.

 

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzym zarządza rodzic, czyli 5 obszarów którymi dysponują rodzice w wychowaniu dzieci
Następny artykułDo czego powołany jest mężczyzna? Ewangeliczne wymiary męskości.
mm
Ks. Jacek WIOSNA Stryczek - lider społeczny, duszpasterz akademicki i duszpasterz ludzi biznesu. Znany z nowatorskich (w tym multimedialnych) kazań i poruszających happeningów. Pomysłodawca i Prezes Stowarzyszenia WIOSNA, które realizuje projekty SZLACHETNĄ PACZKĘ i AKADEMIĘ PRZYSZŁOŚCI. W mediach znany z oryginalnych pomysłów ewangelizacyjnych, np. postawienia konfesjonału przed Galerią Krakowską, albo posypywania głów przechodniów popiołem na Rondzie Matecznego w Krakowie. Laureat wielu nagród m.in. Nagrodę Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta, Gentlemana Roku 2014 czy Nagrodą im. Władysława Stasiaka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ